Chociaż za oknem mamy piękną jesień, to "witamina światła słonecznego" nie jest już tak dobrze przyswajana przez nasz organizm jak w okresie letnim. Opinie naszych naukowców jasno wskazują, że większość naszego społeczeństwa, nawet 80-90%, cierpi na niedobór tej witaminy. Ale skoro nie odczuwamy tego na co dzień, to czy warto w ogóle zawracać sobie głowę tą witaminą?
![]() |
pixabay.com |
Witamina D (Kalcyferol) to 3 związki należące do steroidów: D3 cholekalcyferol, D2 ergokalcyferol i 25-hydroksycholekalcyferol.
Jak Wam pewnie wiadomo, jest ona jedną z witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (podobnie jak A, E i K). Przy udziale kwasów tłuszczowych, triglicerydów i kwasów żółciowych jest ona wchłaniana w jelicie cienkim, a następnie transportowana do krwiobiegu. Jej naturalnym "magazynem" w naszym organizmie jest wątroba i w niewielkiej ilości tkanka tłuszczowa, gdzie spokojnie może być przetrzymywana nawet przez kilkanaście tygodni. Dlaczego więc ciągle słyszymy o jej niedoborze?
Odpowiedź jest bardzo prosta, nie magazynujemy witaminy D w odpowiednich ilościach, ponieważ nie mamy z czego. Głównym źródłem przyswajania tej witaminy są promienie słoneczne.
W różnych artykułach możemy spotkać się z poradami na jaki okres czasu i w jaki sposób należy wystawić się na działanie promieni słonecznych. Prawda jest jednak taka, że każdy będzie ją syntezował w innym czasie, w inny sposób i w mniejszym bądź większym zakresie. Wpływ na to mają indywidualne uwarunkowania takie jak:
- rodzaj karnacji,
- rodzaj zastosowanego filtra,
- różnica w sile promieniowania słonecznego,
- pory dnia,
- szerokości geograficznej itp.
Jedno jest pewne, należy tego słońca jak najczęściej "zażywać" (oczywiście z rozsądkiem :), nie mówię tutaj o przypalaniu się na skwarka :))
Koronne funkcje witaminy D
Odpowiada za nasze kości!
![]() |
pixabay.com |
- jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu kostnego - jej obecność wpływa na wchłanianie i transport wapnia i fosforanów
- wykazuje działanie przeciwkrzywiczne
- odpowiada za prawidłowy rozwój i mineralizację kości poprzez wpływ na gospodarkę wapniowo - fosforową
- zapobiega osteoporozie
Tak, tak... nie samym wapniem kości żyją :). Bez tej witaminy choćbyśmy nie wiem ile wapnia "zjadali" dziennie - na kości nie wpłynie to pozytywnie, jedynie zaszkodzi nerkom i sercu.
Wzmacnia system immunologiczny - ma charakter hormonalny ponieważ jej działanie jest podobne do działania hormonów steroidowych
W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia jakoby witamina ta miała znaczenie również w:
- przeciwdziałaniu nowotworom
- usprawnianiu układu krążenia
- redukcji nadciśnienia
- schorzeniach autoimmunologicznych
- zaburzeniach metabolicznych
- zapobieganiu depresji.
Jednym z głównych powodów dla którego tak wielu z nas cierpi na niedobór witaminy D jest jej niewielka zawartość w produktach spożywczych. Nie jest tajemnicą, że największe ilości tej witaminy dostarczają nam promienie słoneczne - aż 80%.
Biorąc pod uwagę naszą szerokość geograficzną, a co za tym idzie ilość i jakość promieniowania słonecznego przez cały rok oraz system naszej pracy - czas i ilość promieniowania słonecznego na nasz organizm jest znikoma. Dlatego też, mimo niewielkich ilości jakie nam gwarantuje żywność, powinniśmy zwracać uwagę na podaż tej witaminy w naszej codziennej diecie.
W pożywieniu znajdziemy tą witaminę przede wszystkim w:
- tranie (zdecydowany faworyt!!)
- rybach
-wątrobie
- maśle
- jajkach
- serach żółtych
- mleku
- drożdżach i grzybach
Przedawkowanie witaminy D
Choć bardzo rzadko się to zdarza - związane jest to z nieodpowiedzialnym "suplementowaniem" się witaminą D w ogromnych ilościach - przedawkowanie tej witaminy przynosi nieprzyjemne efekty. Począwszy od:
- złego samopoczucia
- braku łaknienia
- zmęczenia
- bólu głowy
- bólu brzucha
-biegunki u dorosłych, zaparć u dzieci
Aż po niebezpieczne:
-> zwiększone stężenie wapnia we krwi
-> dużą ilość wapnia i fosforu w moczu
-> odkładanie się wapnia w wątrobie, nerkach, płucach, sercu, układzie krwionośnym - zakłóca pracę narządów i serca, i prowadzi do kamicy nerkowej.
Zapotrzebowanie na witaminę D
- do 50 roku życia oraz kobiet w okresie ciazy i laktacji - 5 ug (mikrogramów)/osobę/dzień
- pomiędzy 51-65 rokiem życia - 10 ug/os/dz
- po 65 roku życia - 15 ug/os/dz
Osobiście jestem przeciwnikiem suplementacji (niezleconej przez lekarzy) jednak witamina ta jest jedyną, którą w tym okresie jesienno-zimowym decyduję się przyjmować (świetnym rozwiązaniem jest też przyjmowanie tranu - rybi tłuszcz jest wręcz "złotym środkiem").
właśnie na ostatniej wizycie u endo dostałam receptę na D3, niby ma pomóc na zmęczenie (okazało się, że choruję na Hashimoto). biorę już od tygodnia :)
OdpowiedzUsuńGdzieś tam przeczytałam że witamina D wchłania się z promieni słonecznych tylko przez oczy, a nie przez cała powierzchnię skóry. Czy to prawda?
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z taką opinią. Nie wiem dokładnie w oparciu o jakie fakty przyjęto taką tezę. Uważam, że skóra odgrywa tutaj kluczową rolę :).
UsuńWitamina D3 w nowej odsłonie. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo przydatny wpis ;) Dzięki wielkie :)
OdpowiedzUsuń