poniedziałek, 11 maja 2015

Najzdrowsze warzywa i owoce.

Dla zachowania pewnej równowagi, po poprzednim wpisie, który w delikatny sposób rzuca nienajlepsze światło na to co dzieje się z naszymi ukochanymi warzywami i owocami przed ich spożyciem, chciałabym przedstawić w dzisiejszym poście całkiem inną, o dość pozytywnym charakterze, listę dotyczącą - NAJZDROWSZYCH WARZYW I OWOCÓW na świecie. 
www.rukiew-wodna.pl
Zastanawiam się jakie produkty Wy typujecie. Zastanówcie się przez chwilkę, po czym zweryfikujcie swoje wybory z poniższą listą.

1. Rukiew wodna (100)
2. Kapusta pekińska (91,99)
3. Boćwina (89,27)
4. Burak ćwikłowy (87,08)
5. Szpinak (86,43)
6. Cykoria (73,36)
7. Sałata masłowa (70,73)
8. Pietruszka (65,59)
9. Sałata rzymska (63,48)
10. Kapusta (62,49)
11. Rzepa czarna (62,12)
12. Liście gorczycy (61,39)
13. Endywia (60,44)
14. Szczypiorek (54,80)
15. Jarmuż (49,07)
16. Liście mleczu (46,34)
17. Papryczka ostra (meksykańska) (41,26)
18. Rukola (37,65)
19. Brokuł (34,89)
20. Dynia (33,82)
21. Brukselka (32,23)
22. Szalotka (27,35)
23. Kalarepa (25,92)
24. Kalafior (25,13)
25. Kabaczek (24,51)
26. Marchew (22,60)
27. Pomidor (20,37)
28. Cytryna (18,72)
29. Sałata lodowa (18,28)
30. Truskawki (17,59)
31. Chrzan (16,91)
32. Dynia piżmowa, patison (13,89)
33. Pomarańcze (12,91)
34. Limonki (12,23)
35. Grejpfruty (różowe, czerwone) (11,64)
36. Brukiew (11,58)
37. Rzepa (11,43)
38. Czarna porzeczka (11,39)
39. Por (10,69)
40. Bataty (10,51)
41. Grejpfruty (białe) (10,47)

Zaskoczeni? A może jednak nie do końcaJa po części byłam. Zwłaszcza numerem 2 :).

Nie mogłabym jednak podać samej listy bez wyjaśnienia - dlaczego te a nie inne warzywa i owoce znalazły się w tym spisie. A gdzie jest cebula i czosnek, o których wszyscy "trąbią", że są najlepszymi naturalnymi antybiotykami? Na jakiej konkretnie podstawie oni to wybadali? Czy to w zależności od wysokości funduszy danego koncernu, a może magicznej mocy wróżenia z fusów? 
A jednak badania te mają całkiem solidne podstawy. Ich wyniki oparte są na konkretnie dobranych kryteriach:

  • brano pod uwagę tylko te owoce i warzywa, których właściwości lecznicze zostały udowodnione naukowo
  • stawiano na zawartość 17 konkretnych składników odżywczych i witamin, które mają największy wpływ na zmniejszanie ryzyka chorób serca, nowotworów czy podwyższonego poziomu ciśnienia (nie losowano ich na łapu capu, zostały selektywnie wybrane przez WHO)
  • wzięto pod uwagę zawartość, stężenie i co najważniejsze - biodostępność (przyswajalność) powyższych składników (jeśli jakoś produkt ma mnóstwo żelaza nie oznacza od razu, że po jego zjedzeniu my z niego w ogóle skorzystamy)
Na tej podstawie stworzono konkretny parametr "gęstości składników odżywczych". Ten parametr został odniesiony do zawartości kalorycznej danego produktu i w ten sposób powstał wskaźnik o "mocy zdrowotnej". 
Teraz każde z tych warzyw i owoców, niczym super bohater, ma określoną moc, dzięki której jest sklasyfikowane na konkretnym miejscu w liście tych NAJZDROWSZYCH! (moc wg wskaźnika jest podana w nawiasie koło każdego produktu).

Agencja rządowa, na zlecenie której wykonano powyższe badania, jest jedną z największych na świecie tego typu instytucji (Centeres for Disease Control). Wyselekcjonowania najzdrowszych warzyw i owoców podjął się zespół badawczy pod kierownictwem profesor biochemii i socjologi Jennifer  di Noia.

Te szczegóły (które pewnie mało kogo obchodzą) podaję z konkretnego powodu - wiarygodności. Zawsze podchodzę z pewną dozą sceptycyzmu do informacji podanych w internecie i różnych artykułów zamieszczonych na portalach, których wnioski często są poparte słowami - "tak dowiedli amerykańscy naukowcy". Żadnych odsyłaczy, żadnych konkretów - kto, co, gdzie i kiedy. A przecież pod badaniami nie podpisuje się ktoś mianem "po prostu naukowiec" ani tym bardziej "amerykański/polski/rosyjski naukowiec". 
Jeżeli coś mnie zainteresuje, szukam na własną rękę danych z konkretnym odnośnikiem. W tym przypadku szukałam i znalazłam. 
Każdy ma inne podejście do badań. Niektórzy krytykują i zostają przy starych teoriach (a przecież i one były swego czasu poddane badaniom i analizom). Nie odrzucam nauki, lubię sprawdzać co się w "wielkim świecie badań" dzieje. W końcu jeżeli chodzi o tematykę żywienia...są to naprawdę "młodziutkie" i "świeże" badania (porównując do tych z innych dziedzin). Postęp technologii idzie w parze z możliwością dokładnych doświadczeń na szeroką skalę praktycznie w każdej dziedzinie. 
Jestem otwarta na wszelkie nowinki, ale nie rzucam się z euforią na nowe wieści. Po zobaczeniu tej listy też nie wybiegłam do "warzywniaka" wykupić pierwszą dziesiątkę. Tu naprawdę liczy się zdrowe podejście (tak mi się wydaje). Z ciekawością przyjęłam te informacje i cieszę się, ponieważ większość z tych warzyw i owoców znajduje się w mojej codziennej diecie, a po pozostałe z większą chęcią będę w przyszłości sięgać (no może poza brukselką...).

11 komentarzy:

  1. Zgadzam się, podążanie za zdrowiem i odpowiednim stylem życia jest bardzo wazne, ale najwazniejsze jest zachowanie w tym wszystkim rozsądku, nie zaś bieg "na hurra" za wszystkimi nowinkami, o jakich się dowiemy :)
    Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie :)
    http://zdrowanacodzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też zaskoczył nr 2 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znakomita większość z tej listy to stali bywalcy moich talerzy i misek. Nigdy nie jadłam rukwi. Ale chyba nie będę się za nią uganiać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie pożyteczne posty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam pomidory dosłownie zjadam je kilogramami :P

    OdpowiedzUsuń
  6. oo niektóre pozycje mnie zaskoczyły :P fajna lista!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele z tych warzyw i owoców uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rukiew wodna- fuj! Dopiero od 30 miejsca robi się w miarę smacznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super wpis, warto czytać takie rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...