Słyszałam, że istnieje lista warzyw i owoców, które są najbardziej zanieczyszczone przez pestycydy. Wiedziałam jaki owoc od lat plasuje się na pierwszym miejscu, ale zaciekawiła mnie reszta tego jakże pokrzywdzonego towarzystwa. Łatwo odnaleźć ten wykaz. Co roku jest on tworzony (aktualizowany) i podawany do opinii publicznej przez amerykańską agencję non-profit Environmental Working Group (EWG).
![]() |
Zdjęcie z witryny google |
W roku 2014 na tej "haniebnej" liście swoje miejsca zajęły kolejno:
1. Jabłka
2. Truskawki
3. Winogrona
4. Seler
5. Brzoskwinia
6. Szpinak
7. Papryka
8. Nektarynki
9. Ogórek
10. Pomidor wiśniowy
11. Groszek
12. Ziemniaki
Wspomnieć należy, że powyższe wyniki badań pochodzą z Departamentu Rolnictwa w USA. Pod pewnymi względami możemy odetchnąć z ulgą, ale tylko w przypadku warzyw i owoców produkowanych w Polsce jak np. jabłka. Istotne są różnice pomiędzy krajami odnośnie ilości i jakość stosowanej chemii mającej wpływ na rozrost, dojrzewanie i wygląd warzyw i owoców (korona dla tego kto znajdzie informacje na temat środków stosowanych przez rolników do swoich upraw).
W przypadku polskich produktów, kluczowe okazują się przepisy obejmujące jakość eksportowanych warzyw i owoców do krajów europy środkowej, którym je dostarczamy. Okazuje się, że przepisy dotyczące tych produktów są bardziej restrykcyjne u nas, niż te stosowane w USA.
![]() |
Zdjęcie z witryny google |
Przy drobnych produktach takich jak szpinak wystarczy już 10 minut kąpieli w tym roztworze, większe takie jak np. jabłka można moczyć z 30 minut do godziny.
Oczywiście najlepszym wyjściem z całej tej sytuacji byłaby własna uprawa ulubionych warzyw i owoców bądź zakupy z ekologicznych upraw. Nie łudźmy się, większość nie ma takiej możliwości. Dlatego dokładne i nieinwazyjne czyszczenie wydaje się tutaj złotym środkiem.
Ciekawa jestem, że owoce i warzywa kupione na ryneczku też zawierają pestycydy :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że ryneczek ryneczkowi nie równy :) sama wiem, że możemy spotkać tam zarówno osoby sprzedające warzywa i owoce z większych gospodarstw jak i osoby, które dzielą się niewielką ilością plonów z własnego ogródka. Nikt się nie chwali środkami używanymi do "pielęgnacji" warzyw i owoców, ale niestety to jest dość zrozumiałe, że każdy chce jakoś zabezpieczyć swoje uprawy przed kaprysami natury...
Usuńa ja tyle jabłek zjadam...
OdpowiedzUsuńNaprawdę interesujący post!
OdpowiedzUsuńnajbardziej nie polecam owoców które pochodzą z niemiec ...
OdpowiedzUsuńA dlaczego? Jakieś fakty w tej kwestii możesz przedstawić?
Usuńja bardzo dużo jabłek jem i właśnie kupuje w sklepie :(
OdpowiedzUsuńCałe szczęście w naszych sklepach najwięcej jest polskich odmian jabłek :),a ta lista mogłaby całkiem inaczej wyglądać gdyby tworzona była w oparciu o polskie warzywa i owoce. Co nie zmienia faktu, że nasi rolnicy nie koniecznie wystrzegają się chemicznych "wspomagaczy" :).
UsuńCo prawda w Polsce jest lepiej, ale i tak coraz więcej chemii rolnicy sypią do świeżych warzyw i owoców. Szkoda!
OdpowiedzUsuńNiestety rzeczywiście ta tendencja się coraz bardziej zwiększa :(
UsuńSerio. Straszna jest ta lista.
OdpowiedzUsuńMi też się absolutnie nie podoba!
Usuńczyli te, które najbardziej lubię :D
OdpowiedzUsuńHehe tak to najczęściej jest :)
UsuńCoraz trudniej kupić naprawdę zdrowe warzywa i owoce... :(
OdpowiedzUsuńNiestety, nie ułatwiają nam tego :(
Usuń